Wiek: 30. Odp: Teściowa , której nie życzę nikomu!!! Nie rezygnuj ze związku, zrezygnuj z teściowej. Wybudujcie się jeśli was na to stać choćby obok, zawsze możesz zamknąć drzwi na klucz i jej nie wpuścić, nie będziesz jej oglądać codziennie, oddzielicie się parkanem spuścisz psy, nie wejdzie.
Problematyczne relacje z rodziną męża. nowy: Bemcia : 2020-04-18 17:41 Re: Problematyczne relacje z rodziną męża. nowy: Asia : 2020-04-24 21:03 Re: Problematyczne relacje z rodziną męża. nowy: Magdalena : 2020-04-25 17:13 Re: Problematyczne relacje z rodziną męża. nowy: Hanna : 2020-04-25 19:47 Re: Problematyczne relacje z rodziną
Dla mnie relacje z matką chłopaka są trochę inne niż relacje z teściową. Ale może to tylko ja tak działam Ale Lady Loka, toż to twoje słowa są: "A sytuacja lekko się zmienia, kiedy okazuje się, że to nie teściowa, że oficjalnych relacji być wcale nie musi i tak naprawdę problem jest trochę inny niż się wydaje."
Mężowie narzekają na „mamusie”, które przyjeżdżają z kolejną wizytą i mierzą ich surowym wzrokiem. Żony również narzekają na „mamusie”, które wiedzą wszystko najlepiej, pouczają i chcą o wszystkim decydować. Relacje z teściowymi potrafią być wbrew tym stereotypom całkiem udane, ale bywa, że zamieniają się w
. Drogie Panie,postanowiłam tu napisać, bo nie bardzo wiem, jak rozwiązać problem relacji z teściową. Nie umiem się do tego zdystansować, sprawa jest delikatna - bo chodzi o uczucia - a widziałam, że potraficie bardzo mądrze doradzić w trudnych kwestiach przepraszam za długość postu - starałam się ilustrować wszystko przykładami, które - mam nadzieję - więcej powiedzą, niż moje opinie i teściowa bardzo ciepło mnie przyjęła, dość szybko zaczęła być wylewna w okazywaniu mi uczuć i sympatii. Ja jestem raczej powściągliwa i mam wrażenie, że pewną przykrość sprawiło jej nieodwzajemnianie przeze mnie wyznań typu "kocham cię". Jest bardzo pracowita i świetnie zorganizowana. W zasadzie nie potrafi się lenić i odpoczywać, bardzo dużo wymaga od siebie i od innych. Lubi i potrzebuje pomagać bliskim, przy czym pomaganie to polega na gotowaniu, sprzątaniu, prasowaniu itp. Czasem niestety nie uwzględnia przy tym potrzeb osób, którym pomaga. Przykłady: kiedy kupiliśmy mieszkanie, przez kilka pierwszych tygodni nie mieliśmy pralki. Teściowa zabierała nam pranie i przywoziła wyprane i uprasowane. Czułam się z tym dość niezręcznie, jednak perswazją wymusiła na nas tę formę pomocy. Nawet po kupnie przez nas pralki chciała robić nam dalej pranie, bo przecież my jesteśmy tacy zapracowani... Uwielbia dla nas gotować. Zawsze stara się robić ulubione potrawy. Aż czasem boję się powiedzieć, że coś mi smakowało, bo wiadomo, że przy następnej okazji przywiezie to danie Bardzo zresztą pomogła nam po narodzinach dziecka - przygotowała niezliczoną ilość obiadów; wystarczyło rozmrozić i zjeść. Bardzo byłam i jestem jej za to wdzięczna. Chętnie kupuje nam różne przedmioty do domu (garnki, patelnie, deski do krojenia, ręczniki itp. itd) oczywiście bez konsultacji. Niektóre z tych prezentów okazały się bardzo przydatne, inne były mi nie na rękę (kurzą się w szafce).Kilka razy przyjechała do nas na obiad z.... własnym obiadem, co powodowało, że czułam się podczas naszego wyjazdu na wakacje opiekowała się kotem, przy okazji poukładała swojemu synowi wszystkie rzeczy w szafie. Wiem, że mi chętnie też by poukładała, na szczęście się powstrzymała. O powodach (domniemanych) będzie ta pomoc często jest przez nią narzucana. Staramy się żyć samodzielnie i po swojemu. Nie czuję się dobrze z tym, że ktoś mi usługuje, albo decyduje, jakiej patelni będę używać - kiedyś zresztą w tajemnicy przede mną wyrzuciła zniszczoną patelnię.Zresztą teściowa ma tendencje do narzucania swojej woli innym i mówienia im, co i jak mają robić. Swego czasu próbowała udekorować nam mieszkanie lampami naftowymi. Próbowała ofiarować nam te lampy na wiele sposobów. Broniliśmy się przed tym rękami i nogami. Wreszcie któregoś dnia przywiozła je i poustawiała nam na półkach - żeby zobaczyć, jak wyglądają. Oczywiście lampy nie pasowały do wnętrza i wróciły "do domu". Mam jednak wrażenie, że była rozczarowana i cała sytuacja była dla niej przykra. Inne sytuacje (te już bywają dla mnie irytujące) to np. mówienie mi, że będąc w ciąży nie powinnam korzystać z komputera czy siedzieć z podkulonymi nogami, bo robię krzywdę dziecku; albo mówienie mi, że za mało jem, za dużo pracuję, że ten czy tamten kwiatek powinnam wyrzucić, bo jest nieł teściowa jest osobą (to ważne) bardzo wrażliwą, przeżywającą w zasadzie wszystko i wyolbrzymiająca pewne zdarzenia czy ich znaczenie. Wyolbrzymianie potrafi mieć rys karykaturalny, co potwierdzają kolejne przykłady: któregoś dnia powiedziałam, że źle spałam w nocy, po czym byłam świadkiem, jak teściowa mówi swojemu mężowi, że nie spałam całą noc (!) Inna sytuacja: powiedziałam, że zrobiło mi się niedobrze w sklepie (mdłości); po czym moja mama dostała dramatyczny telefon, że ja w tym sklepie zasłabłam...Jeśli chodzi o wrażliwość - kiedyś teściowa poprosiła mnie, żebym mówiła jej, gdyby cokolwiek mi nie pasowało. Zrobiłam to raz i natychmiast pożałowałam. Sprawa była banalna - próbowałam zastopować kupowanie nam kolejnych rzeczy. Zadzwoniłam więc pewnego dnia z informacją, że bardzo dziękuję za kolejne prezenty, ale mam prośbę, żeby takie zakupy konsultowała z nami, bo jaśków nie używamy wcale, a chusteczki nawilżające stosujemy zupełnie inne. Teściowa popłakała się w słuchawkę. Nie była to żadna manipulacja. Ten telefon zrobił jej autentyczną przykrość, choć staram się rozmawiać z nią bardzo delikatnie Wiem, że sama miała kiepskie relacje ze swoją teściową i nie chce być dla mnie "jędzą". Bardzo się stara. Jest wylewna w okazywaniu uczuć, dziękuje mi za każdy telefon, chwali mnie (jaka jestem dzielna i ile biorę na siebie), no i oczywiście gotuje i próbuje pomagać na wiele innych sposobów. Sama do mnie nie dzwoni, bo nie chce się narzucać (o czym wspomniała wielokrotnie).Ja jestem jej za wiele wdzięczna, ale też staram się stawiać granice. A naprawdę trzeba to robić dość stanowczo i wielokrotnie. Obawiam się jednak, że ona każdą odmowę odbiera jako odrzucenie i bardzo to przeżywa. Od mojej mamy wiem, że teściowa się mnie boi (sama bym na to nie wpadła). A uwierzcie, że staram się każdy komunikat "na nie" przekazać bardzo delikatnie, czasem na wesoło. Zawsze też podaję argumenty, dlaczego pewne rozwiązanie mi nie odpowiada. Prawdę mówiąc jestem dość wyczulona na pewne zachowania wobec mojego dziecka. I tu obu babciom mówię, żeby coś robiły tak, a nie inaczej. W tym temacie potrafię być u*****liwa...Mam wrażenie, że stąpamy po cienkim lodzie. Ona nie akceptuje pewnych moich zachowań czy przekonań. Nie powie mi jednak tego wprost, bo nie chce psuć relacji. Ja robię w zasadzie to samo... Nie mam odwagi sprawić jej przykrości. A najbardziej przeraża mnie fakt, że ona się mnie boi. Choć pisząc ten post uświadomiłam sobie, że ja też się jej boję....Nie wiem, jak zapobiec wybuchowi.. Odkąd jest dziecko, widujemy się regularnie. Mnie te spotkania obciążają. Czuję za dużą ingerencję i "inwazyjność" z jej strony. Nie umiem się przed tym bronić zarazem skutecznie i tak, aby nie sprawić jej przykrości. Boję się, że jeśli każda z nas będzie zbierała w sobie różne frustracje z wzajemnej relacji, w końcu któraś wybuchnie. Gdybym wiedziała, że szczera rozmowa pozwoli nam się zrozumieć i zbliżyć do siebie, podjęłabym próbę. Boję się jednak, że efekt będzie zupełnie strategię przyjąć? Jak budować z nią bezpieczną i dobrą relację? Nie mam pomysłu. Może komuś z boku będzie łatwiej znaleźć rozwiązanie? Może któraś z Was miała podobny problem?
Ślub to wyjątkowe wydarzenie, po którym jednak często pojawia się problem. Wiele młodych małżonków zastanawia się, jak powinni zwracać się do teściowej. „Mamo” czasami brzmi nienaturalnie i nie chce przejść przez gardło, per „pani” również nie pasuje. Może więc po imieniu? Sprawdź, która forma będzie najodpowiedniejsza. Najważniejsze w poniższym artykule: Dylemat, jak się zwracać do teściowej, pojawia się najczęściej po ślubie. Najpopularniejszą opcją wciąż jest tradycyjne "mamo". Niektórzy wolą pozostać przy bardziej oficjalnej formie i zwracają się do teściowej per "pani" Najwygodniejszym rozwiązaniem dla wielu par byłoby jednak mówienie do teściowej po imieniu. Jak się zwracać do teściowej — mamo? W polskiej tradycji przyjęło się, że po ślubie nowożeńcy zaczynają zwracać się do swoich teściów „mamo” i „tato”. Dotychczas było to chyba najpopularniejsze rozwiązanie, w końcu od momentu sformalizowania związku młodzi i ich rodzice tworzą jedną rodzinę. Forma „mamo” nie zawsze jednak odpowiada stopniowi zażyłości między synową a teściową. Wiele kobiet ma problem z tym, aby do matki swego partnera zwracać się w ten sam sposób, co do swojej własnej. Uważają to za zbyt nienaturalne — mama jednak jest tylko jedna i zazwyczaj łączy nas z nią wyjątkowa i bliska relacja. Wydaje się więc, że coraz więcej młodych małżonków odchodzi od tej tradycyjnej formy i szuka innych możliwości. Unikanie słowa „mamo” wynika także często z nie najlepszych stosunków. Stereotypowa teściowa „jak z koszmaru” z pewnością nie trafia się tak często jak w opowiadanych powszechnie dowcipach i anegdotkach, ale zdarzają się różne nieporozumienia. Jeśli relacje z teściową nie układają się zbyt dobrze, „mama” może nie chcieć przejść przez gardło. Mama to jednak zazwyczaj ktoś bardzo bliski, jedyny w swoim rodzaju, kojarzy się z łagodnością, dobrocią i ciepłem. Trudno oczekiwać, żeby te same uczucia wiązały nas z teściową. Poza tym zwyczajowo przyjęło się, że z propozycją takiej zmiany wychodzi teściowa, na podstawie zasady starszeństwa. Nie zawsze jednak pojawia się taka inicjatywa i trzeba szukać alternatywy. Do teściowej per „pani” Innym pomysłem, jak się zwracać do teściowej, jest po prostu mówienie do niej per „pani”. Dla wielu młodych małżonków jest to dość naturalne — jeśli przez kilka lat używali takiej formy, to dlaczego po sformalizowaniu związku miałoby się coś w tym względzie zmienić. Dla wielu ludzi będzie to jednak rozwiązanie nie do przyjęcia. Zwracanie się do teściowej per „pani” może brzmieć trochę nienaturalnie i wprowadzać niepotrzebny dystans. Posługiwanie się taką formą może także sugerować pewną oficjalność i oziębłość relacji, a przecież — nawet jeśli nie mamy najlepszych stosunków z teściową — to jednak staje się ona, szczególnie po ślubie, dosyć bliską osobą, częścią rodziny. Zdaniem wielu nie sprzyja to zacieśnianiu relacji i uniemożliwia poczucie się jak w prawdziwej rodzinie. Dla niektórych będzie to jednak forma optymalna, szczególnie dla tych osób, które nie chcą z różnych względów nazywać teściowej „mamą”. Może być to spowodowane nie najlepszą relacją lub brakiem takiej inicjatywy ze strony samej teściowej. Jeśli nie pojawi się również inna propozycja, czyli mówienie na „ty”, to wówczas najlepszych rozwiązaniem będzie pozostanie przy oficjalnej „pani”. Problem z tym wariantem może jednak powrócić, gdy pojawią się wnuki. Dzieciom trudno będzie wyjaśnić, że jedna z najbliższych osób w ich życiu, czyli babcia, dla mamy pozostaje „panią”, sugerując że to niejako obca osoba. A może po prostu po imieniu Wśród odpowiedzi na pytanie, jak się zwracać do teściowej, pojawia się dość często opcja mówienia po prostu na „ty”. Wydaje się, że takie rozwiązanie zyskuje z roku na rok coraz większą popularność, nie jest jednak naturalne i optymalne dla wszystkich. Dużą rolę odgrywa tutaj nie tylko stopień zażyłości relacji, lecz także odpowiednie nastawienie. W rodzinach mocniej przywiązanych do tradycji mówienie do teściowej po imieniu raczej się nie sprawdzi, ponieważ zwyczajnie nie padnie taka propozycja, a jak wiemy zwyczajowo powinna wyjść z nią osoba starsza. Z pewnością dla wielu osób byłoby to rozwiązanie najwygodniejsze. Szczególnie dla tych, którym słowo „mama” nie przejdzie przez gardło w stronę teściowej, a jednocześnie uważają zwracanie się do niej per „pani” za zbyt oficjalne, sztuczne i niepasujące do łączącej ich relacji. Zwracanie się do teściowej per „ty” wskazuje na raczej luźne, pozytywne, a nawet bliskie stosunku, ale nie musi tego oznaczać. Na pewno nie niesie za sobą tak mocnego ładunku emocjonalnego jak słowo „mama”, nie jest też tak zdystansowane jak „pani”. Wydaje się, że jest najbardziej neutralne ze wszystkich opcji, a więc mogłoby się okazać najodpowiedniejsze dla większości ludzi. Jak zwracać się do teściowej w związku nieformalnym? Ślub jest tym momentem w życiu, kiedy najczęściej pojawia się problem, jak się zwracać do teściowej. Jednak nie tylko małżonkowie stają przed takim dylematem. Wiele par tworzy poważne, długie związki i nie mają potrzeby ich sformalizowania. W takich sytuacjach prawdopodobnie najczęściej teściowa pozostaje „panią”, ponieważ jest to forma najbardziej naturalna. Jeśli jednak stosunki z teściową są bliskie i „pani” brzmi zbyt sztywno, wówczas często spotykanym rozwiązaniem może się okazać mówienie po imieniu. Wszystko zależy do indywidualnych ustaleń. Jak się zwracać do teściowej? Nie ma jednego uniwersalnego sposobu, który odpowiadałby wszystkim zainteresowanym. Jeśli nie jesteśmy pewni albo nie pasuje nam jakaś forma, to najlepiej byłoby postawić na szczerą rozmowę i jasne określenie zasad. Nie zawsze jest to jednak możliwe, ponieważ wszystko zależy od charakteru i zażyłości relacji. W takim przypadku można poprosić partnera, aby spróbował wyjaśnić tę kwestię delikatnie w naszym imieniu.
Jak u Was wygląda relacja między waszymi rodzicami??? Nasze mamy się polubiły, chociaż mają inne zainteresowania. Moja mama uwielbia czynny wypoczynek w górach. Natomiast mama Maćka lubi domowe zacisze (to typ kobiety domatorki). Mimo tego, że są zupełnie różne świetnie się dogadują.:) Masz szczęście Martyna. Ja osobiście nie mam takiego problemu, bo rodzice mojego ukochanego nie żyją. Mogę tylko domniemywać, że ludzie mają z tym na ogół problemy. u nas rodzice wzajemnie sie polubili - dzwonią z życzeniami na urodziny/imieniny, pozdrawiają ilekroć się odwiedzamy:) cieszę się z tego powodu, bo relacje naszych rodziców też są ważne:) wyzwolona atak w ogóle z czym ludzie mają na ogół problemy? bo ciut nie rozumiem:/ A nasi rodzice się jeszcze nie znają. Nie było jeszcze zaręczyn to ich nie poznawaliśmy ze sobą. Ale mam nadzieję, że niedługo się to zmieni. Moi rodzice z przyszłymi teściami dogadują się świetnie ...sądzę , że za pare lat może zrodzić się z tego dobra przyjaźń Liczę na to, że w przyszłości relacje naszych rodziców będą bardzo dobre.;) Fajnie jest jak wszyscy się z sobą świetnie dogadują i są dla siebie mili i życzliwi. Moi rodzice polubili chyba moich przyszłych teściów. Tata stwierdził że teściową mam do tańca i do różańca:) Moi sie znają i lubią. Relacje są dobre mimo bariery językowej. nasi rodzice tez sie polubili maja wspolne tematy o rolnictwie i tp U mnie jset tak że ich relacje sa poprawne, nie weim jak teściowa ale moja mama średnio lubi swoja swatke , no ale jakos sie dogaduja U nas relacje sa jak najbardziej poprawne:)Tescie z rodzicami sie bardzo lubia wiec i my sie cieszymy:) nasi rodzice tez siędogadują. U nas te relacje nazywane są mianem "swatów' więc swatowie świetnie się dogadują, spotykają się na kawce w niedziele czy np na imieninach- jest fajnie:) Z tego co widzę to relację między teściami a moim rodzicami i odwrotnie są bardzo dobre, były dobre juz od samego począku kiedy się poznali:) moja mam i tesciowa mają ze sobą kontakt sporadyczny a czemu to? nie spotykają się np na kawie? moje mamy to uwielbiają:) U mnie relacje w każdym przypadku są wspaniałe. A może lepiej się nie przechwalać tak?;) Nasi rodzice słabo się znają, bo mieszkamy ponad 20 km od siebie i nie ma okazji, żeby sie spotykać. Moi rodzice z rodzicami mojego narzeczonego swietnie sie dogaduja, wspolne imprezy urodziny czy imieminy i swieta spedzamy wszyscy razem :) U mnie relację między moim rodzicami a przyszłymi teściami są moim zdaniem złe ... do ślubu jeszcze daleko a moja mama z moją teściową już się o wybór sali kłóciły więc aż się boję pomyśleć co będzie dalej ... ale mam to gdzieś jak dla mnie w ogóle nie muszę się ani widywać ani rozmawiać ... a my i tak zostaniemy małżeństwem :P
fot. Fotolia Problemy z teściową to częsty powód konfliktów w rodzinie. Narasta wtedy wzajemna niechęć, a czasem nawet wrogość. Jak do tego nie dopuścić? W zależności od obszaru niezgody między tobą i matką partnera, waszym relacjom z pewnością dobrze posłuży kilka prostych strategii. 4 najczęstsze problemy z teściową: 1. Czujesz się przy niej jak na celowniku Twój główny problem z teściową polega na tym, że nic jej się w tobie nie podoba. Wmawia ci na przykład, że masz zły gust, sprzątasz "po łebkach", jesteś zbyt rozrzutna... Co gorsza, teściowa bez przerwy udziela ci rad. – Powieś firanki w oknach. Nie kupuj tylu szminek – mówi tonem nie znoszącym sprzeciwu. I choć wszystkie te przykre uwagi zbywasz na ogół milczeniem, to mocno cię one dla ciebie Gdy teściowa robi ci jakieś przytyki, nie przemilczaj przykrości, tylko sygnalizuj swoje niezadowolenie ("Mamo, dotknęło mnie to, co powiedziałaś, nie chcę być wciąż krytykowana"). Na pouczania odpowiadaj grzecznie, ale stanowczo: "Dziękuję za podpowiedź, jednak zrobię to po swojemu". Albo: "Pozwól, mamo, że zdam się na swój rozsądek". Asertywną postawą możesz naprawdę wiele ugrać! Ważne! Czasem nie zaszkodzi spokojnie wysłuchać opinii teściowej. Może niektóre jej rady czy spostrzeżenia okażą się całkiem sensowne? Nie zakładaj z góry, że – krytykując cię – mama partnera kieruje się złą wolę. Przyjmij lepiej, że próbuje ci pomóc, tylko robi to nieporadnie... 2. Twój dom traktuje jak własny Irytuje cię, że teściowa zbyt często u was gości. Nie dość, że wpada bez zapowiedzi ("Akurat tędy przechodziłam..."), to jeszcze zachowuje się, jakby była u siebie: robi ci porządki w szafach, prasuje koszule synowi... Drażnią cię też jej ciągłe telefony z pytaniem "Co u was słychać?", szczególnie, gdy pora jest już dla ciebie Poszukaj wsparcia w mężu i wspólnie porozmawiajcie z mamą o waszych oczekiwaniach ("To miłe, że lubisz u nas bywać, jednak w tygodniu trudno nam znaleźć czas na pogaduszki..."). Problemy z teściową nasilają się, a partner od wszystkiego umywa ręce? Załatw sprawę sama. Albo uprzedź męża, że odtąd – gdy wizyta jego matki zacznie cię nużyć – sam będzie dotrzymywał jej towarzystwa. Nie chcecie być niepokojeni późnymi telefonami? Po godzinie 22-ej po prostu wyłączajcie komórki. Ważne! Spróbuj czasem wczuć się w sytuację teściowej. Może czuje się samotna, niepotrzebna i dlatego tak się do was garnie? Podchodząc w ten sposób do sprawy, łatwiej poradzisz sobie z irytacją i zmiany zostaną przeprowadzone w sposób łagodny. 3. Wciąż absorbuje syna swoimi sprawami Choć teściowa wcale nie jest niedołężna czy schorowana, stale ma do twojego męża setki spraw. To trzeba u niej posprzątać, to znów naprawić kran czy przestawić pralkę. A partner nie próbuje nic z tą sytuacją zrobić. Potulnie ulega prośbom matki, choć często krzyżuje to wasze plany. Jesteś wtedy wściekła. Wciąż się przez to ze sobą dla ciebie Jasno uświadom mężowi, że taka sytuacja jest dla ciebie nie do zaakceptowania. Mów konkretnie: "Jestem zła, jak jedziesz do mamy, gdy w tym czasie mamy zaplanowane zakupy czy kino". To partnerowi uzmysłowi, że za konflikty w waszym związku on też odpowiada, a nie tylko jego roszczeniowa matka. Wspólnie ustalcie, jak często mąż będzie u mamy bywał i co zrobić, by te wizyty nie zakłócały wam domowego życia. Przykład: on gości u matki nie częściej niż raz w tygodniu i jeździ tam w porze najdogodniejszej dla ciebie. Ważne! Gdy sprawa jest poważna (mamę trzeba np. zawieść do lekarza), machnij ręką na wcześniejsze ustalenia. W trudnych chwilach rodzicom należy się wsparcie! 4. Próbuje rządzić w waszym małżeństwie Oczekuje, że wszystko będziecie robić pod jej dyktando. Chce, aby syn konsultował z nią wszystkie wasze ważniejsze sprawy, czy nawet zdawał relacje z waszych małżeńskich sprzeczek. A on niestety się na to godzi i gdy matka się na coś skrzywi, od razu zmienia dla ciebie Wyjaśnij mężowi, co czujesz, gdy on tak postępuje ("Przykro mi, gdy zdradzasz mamie nasze sekrety, to nas od siebie oddala"). Żądaj, by mąż był wobec ciebie lojalny ("Trudno mi lubić twoją matkę, gdy na zbyt wiele jej pozwalasz"). Taka otwartość w rozwiązywaniu konfliktów z bliskimi bywa bardzo skuteczna! Ważne! Nie trzymaj teściowej z dala od wszystkich waszych spraw, czasem skracaj dystans. Będzie spokojniejsza wiedząc, co u was jest redaktorką dwutygodników "Przyjaciółka" i "Pani Domu". Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
relacje z teściową forum